Przed nami prace wykończeniowe – najbardziej żmudne i nieefektowne 🙂
Na przyjazd tych gości czekaliśmy ponad 2 miesiące! Wreszcie są! Ekipa docieplająca dachy nowoczesną metodą natryskiwania piany PUR.
Nie jest to może najtańsze rozwiązanie, ale w przypadku naszego dachu – pełnego zakamarków i załamań – tylko taka metoda skutecznie go uszczelni i dociepli.
W kosmicznych kombinezonach psiknęli nam pianę na dach. Od razu zrobiło się chłodniej (był upał i wcześniej było jak w piekarniku…).
R-E-W-E-L-A-C-J-A!
Czas więc na wyposażenie. Gniazda zaprojektował nam Dziadziuś Andrzej – przekazał nam gotowe rysunki techniczne i zwymiarowane przekroje.
Wystarczyło pojechać do OBI i na stolarni przekazać kartkę z zamówieniem. Po 2h wszystko mieliśmy przycięte idealnie na wymiar. Dzięki Dziadziuś!
W między czasie zrobiliśmy ściany i frontowe drzwi do szopki. Szopka – ważna rzecz! Tam będziemy trzymać słomę, siano, kiszonki, ziarno, narzędzia itd.
Jeszcze sporo drobiazgów wykończeniowych i spraw elektrycznych, które doradził i zafundował mi mój wujek Darek (jednak Zagłoba prawdę prawił: przecie, gdzie ojca nie ma, tam Pismo mówi: wuja słuchał będziesz 🙂 🙂 )
… no i dzieło (już prawie…) skończone 🙂 Po 4 miesiącach, 6 dniach i 14 godzinach od wbicia pierwszego gwoździa możemy wprowadzać pierwsze lokatorki. Szczegółowe informacje o zainstalowanych systemach znajdziecie w zakładce „inteligentny kurnik”. Alleluja!
Pięknie wyszło! Gratulacje!